„Rodzina Bitcoin” ukryła kryptowaluty na czterech kontynentach

Szef tak zwanej „bitcoinowej rodziny” Didi Taihuttu ogłosił radykalną zmianę w podejściu do przechowywania cyfrowych aktywów. Według niego decyzja ta była odpowiedzią na wzrost przemocy fizycznej i gróźb ze strony właścicieli kryptowalut. Powiedział, że klucze do głównych rezerw są teraz ukryte w różnych częściach świata.

Rodzina całkowicie zrezygnowała z portfeli sprzętowych. Zamiast tego wykorzystywany jest hybrydowy system przechowywania danych. Sid-frazy są szyfrowane, rozdzielane i umieszczane na czterech kontynentach. Części są przechowywane zarówno w formie fizycznej – na metalowych płytkach – jak i w łańcuchu bloków. Taihuttu zastosowało również szyfrowanie osobiste, zastępując słowa we frazach.

Według niego 65% aktywów znajduje się w zimnych skarbcach, do których nie można uzyskać dostępu bez podróży międzynarodowych. Planuje aktywować te fundusze dopiero wtedy, gdy cena bitcoina osiągnie poziom 1 miliona dolarów. Reszta aktywów jest przechowywana w portfelach Hot Safe z wieloma podpisami.

Taihuttu podkreśla, że zdecentralizowane rozwiązania pozwalają uniknąć zależności od scentralizowanych usług. Wspomniał o możliwym bankructwie firm powierniczych jako zagrożeniu dla użytkowników. Rodzina wykorzystuje minimalne saldo do codziennych wydatków.

Rodzina zmieniła również styl życia: Taihuttu przestał ujawniać swoją lokalizację po wiadomościach od nieznajomych. Ze względów bezpieczeństwa rodzina odmówiła filmowania w domu i postanowiła unikać podróży do Francji. Powodem był strach o dzieci w obliczu prób ich porwania.

Wcześniej informowano o aresztowaniach szantażystów w krajach europejskich stosujących przemoc wobec posiadaczy kryptowalut.

Czy ta wiadomość była interesująca?

👍
0
👎
0