Smartfon Trumpa może być produkowany w Chinach, wbrew twierdzeniom, że został stworzony w USA

Organizacja Trumpa ogłosiła wypuszczenie smartfona T1 od sierpnia 2025 r. w cenie 499 USD, podkreślając, że urządzenie zostanie „zaprojektowane i wyprodukowane w Stanach Zjednoczonych”. Eksperci ds. łańcucha dostaw zakwestionowali jednak realizm tych planów: zbudowanie infrastruktury podobnej do chińskiej zajmie co najmniej pięć lat i znaczne inwestycje w moce produkcyjne.

Przedstawiciele firmy wymienili Alabamę, Kalifornię i Florydę jako przyszłe regiony produkcyjne. Eric Trump przyznał już jednak, że pierwsza partia telefonów została wyprodukowana za granicą. Według niego całkowite przeniesienie montażu do USA jest jedynie celem długoterminowym.

Urządzenie obiecuje parametry porównywalne do iPhone’a 16 Pro Max: 6,8-calowy wyświetlacz AMOLED 120 Hz, baterię 5000 mAh, 12 GB pamięci RAM i 256 GB wbudowanej pamięci masowej z możliwością rozszerzenia za pomocą karty microSD. Urządzenie posiada również 50-megapikselowy aparat, gniazdo słuchawkowe 3,5 mm i czujnik linii papilarnych pod ekranem.

Jednak specyfikacje nie określają procesora i pozostaje niejasne, czy może on konkurować z układami Apple. Większość komponentów, w tym pamięć, ekrany i kamery, jest produkowana w Azji. Centrum tego wszystkiego są Chiny, gdzie smartfon Trumpa mógłby być budowany. W Stanach Zjednoczonych nie ma takich łańcuchów produkcyjnych, co sprawia, że montaż T1 w kraju jest niezwykle kosztowny.

Ekspert z Johns Hopkins University, Tinglong Dai, nazwał pomysł pełnej lokalizacji smartfonów „absolutnie niemożliwym” na obecnym etapie. Podkreślił, że priorytetem dla amerykańskiej gospodarki jest produkcja półprzewodników, a nie elektroniki użytkowej.

W związku z tym ogłoszony termin, cena i kraj produkcji Trump T1 wydają się mało prawdopodobne. Jednak uruchomienie komunikacji mobilnej w oparciu o cudzą infrastrukturę (MVNO) może zostać zrealizowane, tak jak zrobiły to już takie marki jak Mint Mobile.

Czy ta wiadomość była interesująca?

👍
0
👎
0